Pasy Kontra susza

Gleby w gospodarstwie Tomasza Werno z Cieszkowic w powiecie górowskim są różne – począwszy od lekkich piaszczystych, na ciężkich gliniastych kończąc. A to oznacza, że susza odbija się na plonowaniu roślin. Aby zapobiegać jej skutkom, rolnik szukał alternatywnych systemów uprawy, między innymi uprawy pasowej.

W sierpniu otrzymał na testy do go­spodarstwa zestaw uprawowo-siewny do siewu pasowego, aby wykonać sie­wy rzepaku i ozimin. Zestaw ten ma 3 metry szerokości roboczej. Siew, łącznie z uprawą i nawożeniem, od­bywa się w 9 rzędach.

Oszczędzamy wodę

Zmiany klimatyczne i powtarzająca się susza sprawiają, że konieczność oszczędzania wody i prawidłowa gospodarka jej zasobami wysuwa się na pierwszy plan w produkcji roślin­nej. Rolnicy szukają nowych rozwią­zań w uprawie roli, aby ograniczyć negatywne skutki braku wilgoci. Rezygnują z uprawy płużnej, która  mimo swoich zalet powoduje przesu­szanie gleby i wprowadzają do swo­ich gospodarstw systemy bezorkowe.

Jednym z takich rozwiązań jest upra­wa pasowa, która pochodzi ze Sta­nów Zjednoczonych, ale zdobywa coraz większą popularność w naszym kraju.

Kilka w jednym

W uproszczeniu uprawa pasowa po­lega na wykonaniu w jednym prze­jeździe maszyny kilku czynności, jak rozcinanie i spulchnianie gleby w pasie głównego wzrostu i rozwoju roślin, wysiew nawozu na głębokość do 30 centymetrów, uprawy przed­siewnej, siewu, zagarniania i docisku. W większości przypadków, taki typ uprawy stosują gospodarstwa wielkopowierzchniowe.

Maszyny do siewu i uprawy pasowej są dość drogie i potrzebują ciągników o dużej mocy, które są w stanie pra­cować z takim siewnikiem w polu. Dziś jednak i mniejsze gospodarstwa decydują się na wprowadzenie takich innowacyjnych rozwiązań u siebie.

Rzepak i zboża

Tomasz Werno z Cieszkowic to młody rolnik, który rozwija swoje gospodarstwo, wykorzystując do tego między innymi fundusze PROW 2014-2020. Do tej pory skorzystał z „Premii dla młodego rolnika” oraz w ostatnim czasie z „Modernizacji gospodarstw rolnych”. Powierzchnia gospodarstwa prowadzonego przez Pana Tomasza wynosi około 40 hek­tarów, prowadzona jest w nim wy­łącznie produkcja roślinna.

Rolnik uprawia zboża i rzepak ozimy. Jedna trzecia gruntów jest przezna­czana pod uprawę rzepaku ozime­go, pozostałą część zajmują zboża. Struktura gleby w gospodarstwie i niekorzystne zjawiska pogodowe odbijają się na plonowaniu roślin. W związku ze zróżnicowaniem gleb, zabiegi uprawowe muszą być wyko­nywane terminowo, a równocześnie tak, aby nie spowodować zniszcze­nia struktury gleby i jej wysuszenia. Dlatego Tomasz Werno zaintereso­wał się alternatywnymi systemami uprawy, między innymi uprawą pa­sową. Studiował literaturę, fachowe czasopisma, jeździł na targi rolnicze i pokazy, gdzie mógł obejrzeć takie rozwiązania w uprawie i zdecydował się wprowadzić technologię strip till w swoim gospodarstwie.

Mniej paliwa, wyrównane wschody

W sierpniu otrzymał na testy do go­spodarstwa zestaw uprawowo-siew­ny do siewu pasowego. Siewy zostały zakończone i rolnik ma już pierwsze spostrzeżenia dotyczące zastosowa­nia tej technologii. Główną zaletą jest oszczędność czasu, nawozów poda­wanych „pod korzeń”, oszczędzanie wilgoci w glebie, a także mniejsze zu­życie paliwa niż w przypadku trady­cyjnej uprawy płużnej.

Efekty, które już teraz są widoczne, to wyrównane wschody i lepszy wigor roślin. Po wykopaniu pojedynczych roślin zbóż i rzepaku widać, że syst­em korzeniowy jest mocno rozbu­dowany. Oznacza to, że rośliny mają możliwość lepszego pobierania wody i składników pokarmowych – w tym przypadku rolnik podał nawozy w dwóch warstwach – na głębokość 25 centymetrów i 5 centymetrów.

Izolacja w międzyrzędziach

Tomasz Werno podkreśla, że gleba nie traci wilgoci, ponieważ nie jest odwracana tak, jak przy orce ‒ tylko rozcinana i spulchniana w pasach, gdzie wysiewane są rośliny. Nato­miast pasy – międzyrzędzia są po­kryte resztkami pożniwnymi, które stanowią naturalną warstwę izola­cyjną zapobiegającą nadmiernemu parowaniu i wysuszaniu ziemi. Rol­nik podkreśla, że na kompleksową ocenę technologii pasowej przyjdzie czas po żniwach, ale na ten moment efekty są zadowalające. Gospodarz ma nadzieję, że dzięki zastosowaniu technologii siewu pasowego plony będą wyższe, a występowanie chorób w łanie mniejsze.

Już teraz, po wykonaniu zasiewów rzepaku i zbóż ozimych rolnik jest przekonany, że decyzja o wprowadze­niu do gospodarstwa systemu uprawy pasowej była dobrym wyborem.

Marcin Hołtra DODR, PZDR Góra